Jaki laptop dla fotografa? Na co zwrócić uwagę przy wyborze?

Stało się… Po paru latach mój wysłużony laptop musiał odejść na emeryturę. Mówiąc bardziej przyziemnie – zepsuł się. Płyta główna do wymiany, nie opłaca się, lepiej kupić nowy. Faktycznie, od jakiegoś czasu wiedziałem, że ten moment nadejdzie i pomalutku się do niego przygotowywałem. Trzeba pożegnać starego Lenovo, który zwiedził ze mną pół świata i powitać… No właśnie… Stanąłem przed pytaniem – jaki laptop dla fotografa? Na co zwrócić uwagę? W poniższym poście postaram się podzielić z Wami zdobytą wiedzą i zdradzę, na co ja finalnie się zdecydowałem.

Laptop dla fotografa – założenia:

  • System Windows.
  • Wielkość 15″.
  • Ma umożliwić w miarę komfortową pracę w Lightroom i Photoshop. To najbardziej kluczowy punkt.
  • Ma być w miarę mobilny (do 3 kg) i umożliwiać pracę bez źródła zasilania (założyłem około 3-5 godzin).
  • Wiernie odwzorowywać kolory zdjęć.
  • Szybki dysk twardy, niekoniecznie z dużą przestrzenią (wszystko i tak mam na dyskach zewnętrznych).
  • Dobrze, gdyby miał czytnik kart.
  • Koszt – maksymalnie 6 tysięcy złotych.

Oczywiście ideałem byłby najszybszy możliwy procesor, najwięcej RAM-u, super szybki dysk SSD 2 TB, praca na baterii 12 godzin, itp… Jednak budżet mnie ograniczał, dlatego trzeba iść na kompromisy.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze laptopa dla fotografa?

Matryca

Jeśli chcemy na laptopie zajmować się fotografią, wybór jest tylko jeden – matryca IPS. Paleta barw, którą mogą wygenerować ekrany IPS, jest zazwyczaj dużo szersza i potrafi w pełni pokryć skalę sRGB. Co do wyboru matowa/błyszcząca – ja zdecydowanie wybieram matową (drażnią mnie jakiekolwiek odbicia), aczkolwiek są osoby preferujące matryce błyszczące.

Procesor

Tu zasada jest prosta – im szybciej, tym lepiej. Nie ma limitu. Na moim poprzednim laptopie to właśnie procesor był „wąskim gardłem”. Dlatego teraz zdecydowałem się na coś naprawdę mocnego i wybrałem i7 ósmej generacji. Jeśli zastanawiacie się co wybrać – absolutne minimum to i5 bądź i7 siódmej generacji.

Pamięć

Im więcej, tym lepiej, ale według mnie 16 GB na pewno wystarczy. W poprzednim laptopie miałem 32 i nigdy tyle nie potrzebowałem. Polecam wydajniejsze kości DDR4.

Karta graficzna

Dobra karta graficzna nie jest niezbędna, aczkolwiek przydatna. Obecnie zarówno Photoshop jak i Lightroom wspierają wykorzystanie karty graficznej aby przyspieszyć wydajność pracy.

Dysk twardy

Koniecznie SSD, wielkość zależy od Waszych potrzeb. Mi zdecydowanie wystarczy 512 GB i na taki właśnie się zdecydowałem.

Bateria i inne

Tu wiele zależy od Waszych upodobań. Jeśli pracujesz z domu – waga i bateria mogą nie mieć takiego znaczenia. Masz dobry czytnik kart – wbudowany nie będzie Ci potrzebny. Tu jest miejsce dla wielu ustępstw. Moim zdaniem niezbędne są porty USB 3.0 czy wejście HDMI.

Na co się w końcu zdecydowałem?

Szukając laptopa dla fotografa znajdowałem naprawdę ciekawe modele jak Dell XPSLenovo Thinkpad P czy Surface Book. Jednak moją uwagę przyciągnęła polska firma składająca laptopy – Hyperbook. Po dokładniejszych badaniach stwierdziłem, że mają naprawdę dobry stosunek jakości do ceny. Ich laptopy są konstrukcjami budowanymi na zamówienie na podstawie potrzeb klienta i sami wybieramy te komponenty, które są nam potrzebne. Ostatecznie laptop jest idealnie dopasowanym narzędziem pracy. Coś, co bardzo mi się spodobało to konfigurator sprzętu – znakomita sprawa. Wchodzimy na sklep.hyperbook.pl, wybieramy wersję podstawową laptopa, a potem „dobieramy” podzespoły – lepszy procesor, więcej RAM-u, mniejszy, lecz szybszy dysk, itp. Warto wspomnieć, że obsługa Hyperbook jest w stanie w pełni pomóc nam przy wyborze odpowiednich dla nas podzespołów.

Zdecydowanie lepiej jest zakupić spersonalizowany sprzęt odpowiadającym indywidualnym potrzebom użytkownika, aniżeli kupować gotowe komputery, za które przy najpopularniejszych markach dodatkowo można przepłacić. Indywidualne rozwiązanie jest po pierwsze świetnie dopasowane do wymagań klienta, a po drugie w finalnym produkcie nie ma nic „za dużo” ani „za mało” przez co płacimy tylko za to, czego potrzebujemy.

Zdecydowałem się w końcu na model Hyperbook N85S z procesorem i7-8750H, 16 GB DDR4 RAM, dysk SSD 512 GB. Zamówiłem też ulepszony układ chłodzenia i kalibrację ekranu (bardzo przydatna rzecz!). Laptop posiada wbudowany czytnik kart i wyjście HDMI, jest w miarę lekki (poprzedni Lenovo ważył około 5 kg) i komfortowo mogę pracować na baterii 4-8 h (zależy od tego, co robię). A dzięki naprawdę dobrej karcie graficznej mogę czasem zagrać w grę 😉

Póki co jestem bardzo zadowolony!

Comments are closed.