Indonezja #1 – Tydzień na Jawie
Stało się. Rozpoczynam moją relację z wyprawy na Indonezję. Z racji tego, że materiału jest naprawdę dużo zdecydowałem się podzielić wszystko na kilka części. Pierwsza – tydzień na Jawie – pierwszej wyspie, którą odwiedziliśmy. Będę zarzucał trochę encyklopedycznych faktów. W ogóle umówmy się – fakty będę pisał, a emocje oddawał zdjęciami. Taka kombinacja niezmiernie mi odpowiada.
Na początek kilka słów i ciekawostek o Indonezji:
- 260 milionów ludności, 4. najludniejszy kraj na świecie.
- Stolica – Dzakarta z 32 milionami mieszkańców (samo miasto ma milionów 10, reszta należy do aglomeracji).
- Największy kraj wyspiarski z 13466 wysp (6 tysięcy zamieszkałych).
- Jest krajem z największą liczbą wyznawców islamu na świecie.
- Na Jawie mieszka ponad połowa mieszkańców kraju.
- Kraj 6 razy większy od Polski.
- Indonezja jest jedynym miejscem na świecie, gdzie można zobaczyć smoki z Komodo w naturze. (spoiler – widzieliśmy!)
- Jest tam ponad 500 wulkanów, z czego 12% cały czas aktywnych.
- Ponad 580 języków i dialektów.
- W 1889 na wyspie Krakatau doszło do największego odnotowanego wybuchu wulkanu w historii ludzkości. Do atmosfery dostało się tak dużo gazów, że przez 3 lata słońce widziane z Ziemi miało zabarwienie zielone, a księżyc niebieskie. Wybuch ten był również najgłośniejszym dźwiękiem znanym ludzkości. Słychać go było z odległości 5 tysięcy km.
- W 2009 roku w indonezyjskim szpitalu przyszedł na świat największy na świecie noworodek. Ważył 8,7 kg i miał 67 cm długości.
- Płaca minimalna waha się od 910 000 rupii (około 258 zł) miesięcznie do 2 441 301 rupii (około 693 zł) dziennie w zależności od regionu (dane z 2014 roku). Wysokość podatku dochodowego w Indonezji wynosi 25%.
- W Indoenzji osoba pełnoletnia średnio spożywa rocznie około 0,6 litrów czystego alkoholu (w Polsce jest to ponad 12 litrów na mieszkańca).
- Litr paliwa to około 3 złote.
- Średni poziom IQ wynosi 87.
- Średnia prędkość internetu stacjonarnego wynosi 3 Mb/s, a maksymalna 31 Mb/s (dane z końca 2015 roku). Powszechny jest dostęp do WiFi.
- Za import, eksport, sprzedaż lub nawet posiadanie narkotyków grozi kara śmierci.
- Zaleca się picie wody przegotowanej lub butelkowanej.
Transport:
- Na drodze jest wolna amerykanka – kto był w Azji to wie.
- Jest Uber – polecam korzystać, aczkolwiek miejscowi taksówkarze go nie lubią. Bardzo go nie lubią. Aplikacja przydaje się choćby po to, żeby sprawdzać ceny transportu, które są relatywnie tanie.
- Ruch jest lewostronny.
- W terenie zabudowanym dozwolona prędkość w zależności od obszaru waha się od 40 do 50 km/h.
- Poza terenem zabudowanym dozwolona prędkość waha się od 60 do 100 km/h.
- W praktyce przez natężenie ruchu, słabe drogi, czy górskie serpentyny średnia prędkość to ok 30km/h. Poruszanie się trwa.
- Zero tolerancji dla kierowców prowadzących samochód „po kieliszku”. Trzeba mieć 0,0 promila.
- Międzynarodowe prawo jazdy – konieczność jeśli masz zamiar prowadzić choćby skuter! Są kontrole specjalnie w celu sprawdzenia posiadania tego dokumentu przez turystów.
No dobra, rozpędziłem się trochę z tymi faktami. Krótko mówiąc Indonezja to różnorodność. Nigdzie jeszcze nie spotkałem się tak dobrym przedstawieniem tego słowa.
Jak dostać się na Indonezję?
Kupić bilet lotniczy i przylecieć na jedno z indonezyjskich lotnisk. Wizę dostaniesz na miejscu (na maksymalnie 30 dni!).
My wylądowaliśmy w Jakarcie i postanowiliśmy przemierzyć całą Jawę aż do wschodniego wybrzeża skąd mieliśmy zamiar przepłynąć na Bali.
Tydzień na Jawie – co warto zobaczyć?
- Jakarta (lubię miasta także polecam chociaż spacer, nie lubisz miast – uciekaj stamtąd).
- Borobudur + Prambanan – świątynie.
- Bromo – piękny wulkan.
- Ijen – jeszcze piękniejszy wulkan (poświęcę mu odrębny wpis).
Ile czasu potrzeba na zwiedzenie Jawy?
6-7 dni (tydzień 😉 )
Jak zwiedzać?
Rozłóżmy to na kolejne dni.
- Lądujesz w Jakarcie, trochę zwiedzasz, idziesz spać. Nocleg ogarnęliśmy chwilę temu na Bookingu.
- Bierzesz Ubera na dworzec i rannym pociągiem jedziesz do Yogyakarty. Tam jesteś około 15-16 i bierzesz taksówkę do Borobudur. Na miejscu ogarniasz (każdy właściciel hotelu Ci to załatwi) zwiedzanie Borobudur i Prambanan).Uwaga, ranne pociągi Jakarta-Yogya są dwa, o 8:00 i 8:30, bilet można kupić przez Internet (nam się nie udało, karta nie przeszła) albo po prostu wcześniej w okienku. Nic trudnego. Idziesz spać. Ponownie – polecam Booking.com.
- Wschód słońca na Borobudur, koło południa Prambanan, a wieczorem odstawiają Cię do Yogyakarty. gdzie spędzasz noc.Resztę dobrze jest ogarnąć przez biuro podróży. My wybraliśmy Peramę – nie są najtańsi ale można na nich polegać. Drogę z Yogyakarty aż na Bali właśnie Perama wzięła na siebie.
- Rano odbiera nas kierowca (od tej pory on wszędzie nas wozi) i jedziemy cały dzień do Bromo (nocleg należy załatwić sobie samemu – klik).
- Wschód słońca na Bromo i resztę dnia w drodze na Ijen.
- Nocny trekking na Ijen (to było coś niesamowitego), potem wschód słońca, powrót i droga na Bali.
Tyle o Jawie. A teraz zapraszam do obejrzenia paru zdjęć!
Tydzień na Jawie
„Trochę zwiedzasz”
„i rannym pociągiem jedziesz do Yogyakarty”
„W Yogjakarcie jesteś około 15-16 i bierzesz taksówkę do Borobudur”
Wschód słońca na Borobudur
koło południa Prambanan
Bonus! Toaleta w biurze Peramy.
I to by było na tyle jeśli chodzi o tydzień na Jawie. A oto zapowiedź dwóch kolejnych wpisów:
Bromo
Ijen
Po co czekać? Zarezerwuj nocleg już teraz 🙂
Comments are closed.